Ci którzy czytają mojego bloga od dłuższego czasu wiedzą, że uwielbiam modyfikować różne rzeczy:) Były już okulary, buty, t-shirty, tym razem padło na koszulę góralską mojej mamy, która leżakowała w szafie ponad 20 lat aż pewnego razu przekładając ją kolejny raz z miejsca na miejsce wpadłam na pomysł przerobienia jej na bardziej ,,nowoczesną" o ile koszula góralska może być w ogóle nowoczesna :D
Ja co prawda imałam się wielu zajęć jednak przyszycie więcej niż paru guzików to dla mnie wyższa szkoła jazdy że tak to ujmę :) Zamysł powstał jednak z realizacją było znacznie gorzej. Na szczęście z pomocą przyszła Ela na co dzień logopeda i moja znajoma oraz klientka, po godzinach natomiast pasjonatka krawiectwa, kobieta wielu talentów, uzdolniona manualnie z ogromną wyobraźnią, która nadała koszuli nowe życie. Zobaczcie sami!
Nie byłabym sobą gdybym nie pokazała starej, nowej koszuli tutaj na blogu, żeby było inaczej i z pazurem zestawiłam ją z podartymi czarnymi rurkami oraz skórzanymi botkami. Poszalałam trochę z makijażem, miałam ochotę na ciepłe, jesienne kolory. Moją modelką została śliczna Paulina, której z tego miejsca bardzo dziękuję za cierpliwość i moje ,,wymyślania" i mam nadzieję, że zobaczycie ją jeszcze tutaj nie raz ;)
.JPG)
Dziękuję bardzo:-*
OdpowiedzUsuńNo, całkiem odważne połączenie. Może i interesujące, ale ja za nic w świecie nie ubrałabym koszuli, chociaż jest łądna. Po prostu mi z nimi nie po drodze. ;)
OdpowiedzUsuńTaka piękna, oryginalna koszula do ubrania góralskiego, a Panie tak ją zniszczyły... Wielki żal, zabytków coraz mniej to jeszcze nieświadomi ludzie dokładają swoją cegiełkę w imię "mody".
OdpowiedzUsuńWcale nie uważam ,że jest zniszczona, mało tego, sądzę,że teraz wygląda dużo lepiej. Ubieram ją zarówno do jeansów jak i do gorsetu i spódnicy góralskiej. Rozumiem jednak,że każdy może mieć swoje zdanie, pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Usuń