Gdy tylko poznałam Anię- przyszłą pannę młodą od razu zauważyłam, jaką wesołą i serdeczną jest osobą, lecz przy tym stanowczą i wiedzącą dokładnie czego chce. Podczas makijażu próbnego wysłuchałam jej uwag i przedstawiłam swoją wizję. W opcji początkowej miały być delikatne usta, jednak gdy przyjechałam w dniu wesela na miejsce i zobaczyłam suknię, dodatki i bukiet obie zgodnie stwierdziłyśmy, że będą czerwone, myślę że był to dobry wybór, co sądzicie?
Zapraszam do obejrzenia kilku ujęć z przygotowań :)
Hania
Uważam, ze grzechem byłoby nie ulec tej czerwieni. Przepiekna panna młoda. Niezmiernie przyjemnie patrzy sie na te zdjęcia. Wszystko zgrało sie w niesamowitą jedną całość.
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnością oglądam Wasze wpisy :)
OdpowiedzUsuń